zaznaczone swą niemocą
psim ogonkiem gałganiarskim
to ten chłopiec choć mężczyzna
co wciąż w palcach i wokoło
swój obraca koniec końców
językami mu wystaje
ja co drzwiami przytrzaśnięte
pocałunkiem je przeprasza
to te dziecko co nie wyszło
swej mamusi z
panem bogiem
się przywitać
(1987)
(1987)