12.09.2011

Do J.utra

Całuję wiosnę w szyję by poigrać z tą jesienią
co już się zaleca
nadchodzącą ćwiercią
szarpię kometę za jej warkocze
moim ustom świecą
dwa słońca
dziś

5.09.2011

Ranienie

Noc umrze pod ścianą, w bladych cieniach dłoni,
obliże farbę zaślepioną wschodem.
Potem się jej odbije i zacznie cuchnąć z ust
porankiem, z minuty na minutę.

A dłonie koślawo wykonają ruchy.
Nie nasze dokąd.